Opłaty przy lądowaniu awaryjnym

Jak wyglądają kwestie oplat ponoszonych przez linie lotnicze przy lądowaniu awaryjnym spowodowowanym stanem zdrowia pasażera czy usterką samolotu?

To wszystko oczywiscie kosztuje linie, slono. Oplaty lotniskowe, dodatkowe paliwo, dodatkowe zuzycie samolotu (ladowanie, start), samolot opozniony w rozkladzie, itp. Niedawno kapitan 777 lini AA podal przyklad na jednym znanym forum lotniczym jak musieli ladowac przymusowo w Shannon aby wysadzic dwoch rozrabiajacych pasazerow. Sad irlandzki ostatecznie kazal im zwrocic koszty tej operacji - $24000.

Wysadzenie dwóch pijaczków to nie lądowanie awaryjne, za awaryjne raczej nie kasują.

Awaryjne czy nie co to ma do rzeczy - koszty sa podobne (lub nawet wieksze przy usterkach) a o ile rozumiem pytanie bylo o skale kosztow.

No właśnie to jest jakiś odwieczny problem, załogi odwlekają zgłaszanie sytuacji podbramkowych bo (zapewne) obawiają się, że ktoś ich obciąży. My (ANSP) nie obciążamy o ile mi wiadomo, porty - nie wiem.

Podepnę się w pewien sposób - jak wygląda kwestia opłat w wypadku przekierowania samolotu: np. mgła w Balicach, więc ląduje w Pyrzowicach. I wtedy co - linia lotnicza rozlicza się z Pyrzowicami, a nie płaci Balicom; Balice rozliczają się z Pyrzowicami, a linia i tak płaci Balicom?

To jest płatne czy nie? Nie chce mi się wierzyć aby nieplanowane lądowanie było całkowicie za free 0zł;)

Proszę uprzejmie przykładzik: Nie znam praktyk wszystkich lotnisk, dlatego nie napisałem jednoznacznie że jest płatne, czy bezpłatne.

W WAW też bezpłatne. Na dole, podtytuł odstępstwa.

Z tego co wiem to generalnie statki powietrzne wykonujące loty ratownicze, związane z obronnością państwa lub zgłaszające sytuację awaryjną są zwolnione ze wszystkich opłat lotniskowych.